09-07-2016, 01:22 AM
(19-10-2014, 08:25 PM)Soniasonia napisał(a): Muszę przyznać, że rozczarowaliście mnie - niemal żadna z opisanych przez was cech nie jest parafilią z medycznego punktu widzenia. Jesteście zaskakująco normalni.
Cudowne!
Co tu się wyprawia! Żeby o takie rzeczy!
Ale mniejsza. A mnie jak ocenisz?
Czytaj dalej.
>Moim największym fetyszem są... nosy. Poniekąd dlatego tak przyjemnie oglądało mi się Shingeki no Kyojin - tam wybór nosów był ogromny w porównaniu do innych anime, gdzie z reguły są to kreska, kropka lub "L". Tam było... wszystko!
Uwielbiam nosy długie, lekko zgarbione, duże. Ale też i malutkie, zgrabniutkie, idealnie proste lub nieco zadarte.
Czasem widząc piękny nos u mężczyzny lub dziewczyny po prostu palę buraka...! ///
>Nie wiem, czy to też fetysz, ale bardzo pociągają mnie obojczyki. Gdy są mocno widoczne i wystające. Strzelam, że gdybym miała partnerkę/partnera to raczej bym z tego nie skorzystała, bo jestem zbyt wstydliwa... nawet pruderyjna jeśli chodzi o czyny (nie myśli), ale mam ciarki na samą myśl o lizaniu obojczyków. Chociaż nigdy nie wyobrażałam siebie w takiej sytuacji.

>Co to przebieranek, to -> najcudowniejszym widokiem poza nosami, obojczykami, oczami i dłońmi -> są dziewczyny/kobiety ubrane po męsku! Krótkie włosy, brak makijażu i odpowiedni strój z męskiej garderoby. Po prostu wtedy - nie chcę tego pokazać po sobie - ale jestem zdobyta.

>W mangach yaoi lubię słodycz, te sielanki, romantyzm i delikatność, ale... ostatnio zajrzałam do Maiden Rose. Miałam ciarki czytając to. Tak samo jak przy lekturze Ai no Kusabi. Może lubię ten motyw pan-poddany*. I nieco tej gwałtowności Klausa...!
*nie wiedziałam, jak to inaczej ubrać w słowa. Za późno dla mnie. u///u"
Och, sama siebie zadziwiłam tymi wywnętrzeniami, ale czasem można "powiedzieć to na głos", prawda? ^ ^